Główna » Wydarzenia

1. Z pamiętnika wspomnień skoczowskiej Glorii- 1984 rok, pierwszy wyjazd do RFN (27x foto)

Pierwszy zagraniczny wyjazd skoczowskiego chóru „Gloria”  za „żelazną bramę”miał miejsce w dniach 25.05.-08.06.1984 roku. Wyjazd do Federalnej Republiki Niemiec utkwił wyjątkowo w pamięci chórzystów ponieważ wiązał  nie tylko ciekawością poznania innych nacji, ale również  z problemami wyrabiania i otrzymania paszportów oraz z   załatwieniem wiz, o które nie było wówczas łatwo.  Oczywiście wyjazd  był możliwy tylko na podstawie otrzymanego oficjalnego zaproszenia , które chór otrzymał z ewangelickich parafii  Św. Joba z Norymbergi, a także z Landshut i Monachium- Neuperlach.  Pierwsza trasa koncertowa  po RFN  mogła dojść do skutku dzięki  znajomościom ówczesnego II skoczowskiego proboszcza i opiekuna chóru ks. Andrzeja Czyża.  Kiedy wyjazd stawał się coraz bardziej realny, z zapałem przystąpiono do  przygotowania bogatego  repertuaru pieśni religijnych i ludowych. Zorganizowano również dla chórzystów krótki kurs nauki języka niemieckiego, aby nauczyć się podstawowych zwrotów. Należało również wytypować chórową grupę wyjazdową spośród 77 w członków chóru, co było  wielkim wyzwaniem dla Opiekuna i dyrygenta Bolesława Nogi. Po intensywnych próbach chóru mieszanego i męskiego  i pokonaniu wszystkich trudności, ostatecznie w dniu 25 maja 1984 o godz. 2.10,  grupa 53 skoczowskich chórzystów, autokarem i dodatkowo samochodem osobowym  wyruszyła w pierwszą podróż do RFN. Na prośbę strony zapraszającej zabraliśmy z sobą cieszyńskie regionalne stroje ludowe, które szczelnie zapakowano na dachu autokaru (nie było innej możliwości). Po półtora godzinnej  granicznej odprawie w Cieszynie i podróży przez  Ołomuniec, Tabor, Pilzno dotarliśmy do czeskiego przejścia granicznego w Rozvadovie o godz. 17.30  Podróż odbywała się  w strugach deszczu, mimo to okazało się, że nasz cenny bagaż szczelnie zapakowany na dachu autokaru wytrzymał próbę.  Niestety nasza radość trwała do czasu, kiedy po około  2 -godzinnym granicznym postoju  czechosłowacki celnik, mimo naszych usilnych próśb i zapewnień o znajdujących się  na dachu strojach regionalnych,  stanowczo nakazał  rozpakować  bagaż.  Kiedy zameldowaliśmy wykonanie polecenia  „służbowy celnik” nawet nie spoglądając powiedział „všechno, můžete jít”.  Jak „strażacy do pożaru” szybko wskoczyliśmy  do autokaru i odjechali, aby już po stronie niemieckiej dokończyć ponownego zapakowania naszych cennych niejednokrotnie wypożyczonych regionalnych strojów. To jedna z pierwszych granicznych przygód, których w historii wyjazdów było więcej. No cóż takie były czasy.  Nasz pierwszy, prawie dwutygodniowy pobyt w RFN rozpoczęliśmy w Norymberdze gdzie przez 9-dni byliśmy gośćmi parafii Św. Joba , dwa dni gościliśmy w Landshut oraz trzy dni w ewangelickiej parafii w Monachium- Neuperlach.  W tym czasie w sumie daliśmy 12 jednogodzinnych koncertów w kościołach, szpitalach, domach opieki i kultury. Oprócz koncertów  zwiedziliśmy Norymbergę wraz z zamkiem, nowoczesną szkołę ewangelicką Wilhelm Löhe-Schule , uczestniczyliśmy w spotkaniu w członkami Towarzystwa Polsko-Niemieckiego „Hailige Geist”. Zwiedziliśmy także Szwajcarię Frankońską (Frankenjura) oraz Zakłady Diakonijne w Rummelsbergu. Koncertowaliśmy również  w ewangelickich  parafiach w Worzeldorf i Mögeldorf . Zwiedziliśmy także norymberski  browar Patrizier-Brau, zoo, delfinarium. Dalszym punktem chórowej trasy koncertowej  była  stolica Dolnej Bawarii – Landshut.  Oprócz koncertu w miejscowym Christuskirchen , zwiedzaliśmy  to piękne miasto, nad którym góruje charakterystyczna  wieża Bazyliki św. Marcina, która jest najwyższą wieżą świata zbudowaną z cegły ,mająca wysokość 103 metry.  Kolejnym etapem było  Monachium  gdzie gościliśmy w parafii ewangelickiej w dzielnicy Neuperlach.  Oprócz koncertu w kościele ewangelickim „Lätare”,  ze szczególnym zainteresowaniem zwiedziliśmy, stadion olimpijski i inne obiekty sportowe oraz uczestniczyliśmy w pięknej wycieczce  do miejscowości alpejskiej Stramberg gdzie koncertowaliśmy  w małym uroczym kościółku. Były też i  humorystyczne atrakcje wycieczki m.in. w m. Ramsau, gdzie chętni chórzyści mimo nieczynnej z powodu deszczu zjeżdżalni rynnowej ( rudelbahn ) „musieli” wypróbować zjazd rynną, którą spływała woda. Na efekty ” ślizgów zjazdowych ” nie było trzeba długo czekać.  Na zakończenie prawie dwutygodniowej pierwszej podróży po RFN skoczowscy chórzyści wystąpili  jeszcze podczas ekumenicznego nabożeństwa w katolickim kościele w Monachium . Do kraju  wróciliśmy  (w komplecie) w dniu 8 czerwca 1984 roku, pełni wrażeń i wspólnych przeżyć. Nawiązane kontakty  były początkiem wielu przyjaźni i współpracy w ramach, której wielokrotnie gościliśmy w naszych domach  w Skoczowie, członków orkiestr, chórów i grupy parafian z Niemiec, którym  przy okazji pokazaliśmy nasz piękny Śląsk Cieszyński i kraj. 

tekst: WalOr.  zdjęcia: J. Zipser,  WalOr. , archiwum „Glorii”