Ewangelickie cmentarze uratowane? /38x foto/.
Do napisania tego krótkiego reportażu skłoniło mnie osobiste przeżycie jakiego doznałem będąc na Mazurach czy na Dolnym Śląsku gdzie byłem świadkiem zdewastowanych i ograbionych niektórych ewangelickich obiektów sakralnych, kościołów czy cmentarzy. Drugim przyczynkiem to spotkanie ludzi, którzy podjęli się ratować i naprawić to co inni zdewastowali, okradli, sprofanowali bez śladu jakiegokolwiek
szacunku do miejsc pochówku tych co już odeszli. Podczas wycieczkowego wypadu po Dolnym Śląsku napotkałem w miejscowości Siedlce-Zakrzów młodych ludzi, którzy pracowali przy porządkowaniu miejscowego byłego cmentarza ewangelickiego . Cmentarz, na którym pozostały tylko niektóre fragmenty betonowych elementów grobów, obramowań, porozbijane tablice, krzyże, pomniki etc. przedstawiał przerażający widok. Granitowe czy i marmurowe elementy grobów posiadające jakąś wartość zostały dawno już rozkradzione i przerobione na inne pomniki. Wiemy, że niektóre nagrobne płyty granitowe używano również do utwardzenia placów czy chodników. Niektóre groby, grobowce na wspomnianym cmentarzu nosiły ślady przekopywania i dewastacji przez cmentarne, „ludzkie hieny”. Smutny to niestety obraz rzeczywistości i „ludzkiego”( czyt. chrześcijańskiego) szacunku do miejsca pochówku zmarłych. Dobrze, że kilku młodych ludzi z pobliskich miejscowości (Siedlce-Zakrzew), postanowiło uporządkować to miejsce i zabezpieczyć przed dalszą dewastacją. Również ostatnio trafiłem na ciekawą relację z małej dolnośląskiej miejscowości Nowice, leżącej w gminie Jaworzyna Śląska, na terenie której znajduje się ewangelicki cmentarz z XIX/XX w. Cmentarz należał do nieistniejącej już parafii i kościoła ewangelickiego w sąsiednich Piotrowicach Świdnickich. Jak większość tego typu dawnych ewangelickich cmentarzy na tych ziemiach, z braku opieki został także rozgrabiony, zniszczony i stopniowo opanowany przez dziką roślinność. W Nowicach, jednak znalazł się człowiek o wielkim sercu, który urodził się w tej miejscowości (obecnie mieszka w Wałbrzychu) i sam poświęcając swój czas i własne środki postanowił ratować to co jeszcze pozostało. Pan Józef RAINSZ, bo o nim mowa jest emerytowanym górnikiem, kierowany sumieniem i szacunkiem dla miejsca pochówku zmarłych, sam w 2007 roku bez pomocy władz, instytucji, organizacji czy innych ludzi, prace porządkowe na wspomnianym cmentarzu w rodzinnych Nowicach. W relacjach o tym miejscu czytamy; Poprzewracane nagrobki, rozbite płyty nagrobne, porozbijane figury, chwasty, chaszcze… Pozamykał otwarte i splądrowane grobowce, ustawił przewrócone nagrobki, usypał z ziemi groby i mozolnie odtwarza rozbite płyty, sklejając je z dziesiątków mniejszych i większych kawałków. Po odnalezieniu kolejnych rozbitych płyt są one pozostawione w miejscu znalezienia i czekają na swoją kolej odtworzenia. Ale są też takie sytuacje, kiedy nie sposób odtworzyć na jakim grobie pierwotnie znajdowała się znaleziona w kawałkach płyta. Każde rozszyfrowane nazwisko, data urodzin czy śmierci, jest przez Pana Józefa rejestrowana. Przez tyle lat obcowania z tymi grobami, wszystkie nazwiska wydają się jak swoje. Pan Józef ma zwyczaj zapalania znicza na grobie, który ma rocznicę śmierci. W związku z tym, że wielu dat nie da się rozszyfrować, codziennie znicz pali się na innym grobie…” . Cóż tu więcej pisać, Józef RAINSZ TO WIELKI CZŁOWIEK, który nadal pracuje i opiekuje się cmentarzem, choć szuka następcy. Jego bezinteresowna praca, wysiłek, poświęcenie i wielkie serce daje najwyższe świadectwo o wrażliwości i szacunku dla tych co odeszli bez względu na przynależność etniczną czy światopoglądową. Mam nadzieję, że to dzieło ratowania dawnych nekropolii i przykład bezinteresownego poświęcenia czasu i środków jednego człowieka zostanie dostrzeżone nie tylko przez władze Kościelne, bo tacy należą do WYJĄTKOWYCH LUDZI. Papież Jan Paweł II powiedział; ...”Trzeba pamiętać o nieustannej wdzięczności jakim jest dla człowieka, drugi człowiek” – również i po jego śmierci i tą maksymę realizuje Pan Józef Rainsz w Nowicach. W załączeniu kilka zdjęć z tego co udało się uratować z ewangelickich cmentarzy w Siedlcach-Zakrzewiu i Nowicach, przez ludzi dobrej woli. Oceńcie sami!!!
WalOr
foto: Wojciech Orawski, Mattias, WalOr.